Z Emilka poznałam się już kiedy była w ślicznym brzuszku swojej Mamy:) Pewnie dlatego kiedy zaczynałam z nią rozmawiać zaczynała zanosić się głośnym śmiechem :) A w chwili kiedy zasłaniałam twarz aparatem natychmiast poważniała lub pod koniec sesji zaczynała wystawiać język :) Co oczywiście nie jest brakiem wychowania tylko efektem ząbkowania;)) Hihi. Tym dla odmiany sprawiała, że i ja i Kasia Mama zanosiłyśmy się śmiechem:)
Prześliczna kruszynka i mama śliczna,piękne ujęcia:)
OdpowiedzUsuńfantastyczne!!! jasniutkie, piekne kadry, sliczna mama, sliczna cora - super!
OdpowiedzUsuńNo dokładnie tez tak myślę, śliczna mama Kasia ma coś fantastycznego w swojej urodzie!! :)
OdpowiedzUsuń